SLOWACJA

W czwartek wieczorem padła propozycja wyjazdu. W piątek telefonowanie po znajomych, rezerwacja domków, coraz bardziej agresywne poszukiwanie dowodu osobistego.

Od soboty jesteśmy już paczką na Słowacji.

Dobra…od soboty jesteśmy w pobliżu Słowacji bo dowodu osobistego nie znalazłem.

Plan jest taki, bo chcę dopiąć swego, że przekroczę zieloną granicą, stojąc na słowackiej ziemi poprzyklejam znaczki do pocztówek i przekażę to znajomym, zanim pospada na mnie z drzew i powyłazi z rowów Straż Graniczna.

Takie mam widoki:

 

I ten najbliższy mym uszom, czyli z okna mojego pokoju:
… na prawie non-stop działający wyciąg narciarski. 

 

 

Wkrótce więcej.