Tylko najstarsi czytelnicy pamietają, że powstała kiedyś idea publikowania na zakończenie miesiąca skąpych statystyk z bloga. (tu powstała)
Jak każda idea, tak i ta ewoluowała aby zostać jeszcze lepszą ideą.
W tym przypadku, podpunkt z pomysłem publikowania danych pozostał, zmienił się jedynie czas ich wrzucania tutaj z "każdy miesiąc" na "kiedy będzie mi się chciało".
Było to sprytne zagranie bo idei nie zabiłem, a i przy okazji nie musiałem nic robić.
A najlepsze jest to, że wy nie macie dostępu do moich statystyk i musicie mi wierzyć na słowo 🙂
Wczoraj znowu miałbym wypadek na rowerze. Nie wiem nawet czemu. Jak codziennie rano jechalem swoim rowerem do pracy i czytałem najświeższą gazetę. Najlepsze jest jednak to, że z niczym się nie zderzyłem, niczego nie przejechałem, do żadnej otwartej studzienki kanalizacyjnej nie wpadłem.
Po prostu postanowiła mi odpaść przednia zębatka, a chwilę potem powodowany braterską solidarnością także i łańcuch. Zrezygnował ze współpracy ciągnąc ze sobą tylnią przerzutkę.
Zawsze uważałem bezpieczeństwo za podstawę (dlatego trzymam gazetę tylko w jednej ręce gdy dojeżdżam do skrzyżowania), więc byłem bardzo zdziwiony obrotem sprawy. Wszak trzy lata temu dałem rower do przeglądu technicznego nawet. I wszystko było sprawne.
Dlatego też na zakończenie okresu wakacyjnego postanowiłem zrobic krótki przegląd także i statystyki.
Całkowita liczba odwiedzin: 10 448 (w tym 10 440 moich i rodziny)
Jestem też światowcem. Mam wejścia z:
- irlandia (93)
- włochy (66)
- wielka brytania (39)
- niemcy
- australia
- francja
- holandia
- szwajcaria
- belgia
A także z takich mocasrtw jak:
- finlandia
- austria
- dania
- kazachstan
- szwecja
- kanada
- czechy
- litwa
- nowa zelandia
- katar
Miałem taki pomysł na progres, żeby próbować w połowie miesiąca osiągać tyle ile zdobyłem za cały miniony.
Nie była to pogoń na szczyty list bo musiałbym być kompletnym idiotą, żeby najważniejsza była dla mnie czytelność jakiegoś gównianego bloga. Chodziło o to, że wraz z większą ilością ludzi tu zaglądających, pojawiało się też parę osób cenniejszych, które potrafiły włączyć się do dyskusji czy też rzucić ciekawym komentarzem.
Wszystko wzięło w łeb 17 sierpnia. Cały mój zajebisty plan. Wtedy właśnie portal postanowił wrzucić link http://www.kriz.blox.pl na stronę główną w kategorii polecamy. Statystyki oszalały, a mnie pojawiło się tyle wejść, że żeby mój plan miesięczny zadziałał i podwoił wyniki musiałbym zmienić nazwę bloga na "Wszystko o Tokio Hotel, gry internetowe, IPody za darmo, opisy na Gadu-Gadu, tapetki na twojego bloga" i dużo się modlić.
A cennych osób za wiele by mi się tu wtedy nie pojawiło…
To tyle.
Udanego weekendu życzę.