Mój pies dostał prace.
Zawszony nierasowy kłak.
Zawsze uważałem, że powinien zarabiać na swoje utrzymanie a nie tylko leżeć w reprezentatywnym miejscu i „odśmierdzać” potencjalnych napastników…
Zresztą mój pies ma wiele wspólnego z choinkami zapachowymi często wiszącymi na naszych polskich lusterkach w niemieckich autach.
Nie rusza się to to, śmierdzi, nikt nie wie jaką to coś, do cholery, ma spełniać funkcję. Ale też nikt tego nie wyrzuci.
Irytował mnie fakt, że Krizowe, ciężko zarobione, pieniądze idą na jedzenie dla niego zamiast na…dajmy na to… takie śmieszne plastikowe coś co jak się kopnie na ulicy to się powiększa a potem jak zwalnia prędkość to się zmniejsza.
Widziałem takie w Gdańsku, wśród stoisk z morskimi pamiątkami (plastikowa Maryja z odkręcana koroną, w której można trzymać poświęconą wodę z Bałtyku*, kamyczki w butelce, obrazki z piaskiem, plastikowe kolczyki) i bardzo chciałem takie mieć.
Wiele razy powtarzałem mu, że powinien coś zrobić ze sobą.
Dokładać się do czynszu.
Albo niechby mi, kurwa, chociaż nie przeszkadzał jak zajmuję się jakąś dziewczyną.
On zawsze wtedy szczeka (już rzadziej), ewentualnie przychodzi do głaskania. Najpewniejszym jednak jest, że na pewno przyjdzie sobie popatrzeć na moją prokrea…** na moje parzenie***.
Przyjdzie, usiądzie sobie wygodnie i będzie wpatrywał te swoje ślepia we mnie i w moją aktualną przyjaciółkę.
No i wczoraj dostał prace.
Mały skurczybyk, nie ukończył żadnej szkoły…może poza gildią żebrania. Będzie zarabiał więcej ode mnie.
Dostał rolę.
Będzie dostawał 50 złotych****.
Za każdą godzinę na planie.
Kurwa.
——————————-
* – producent takiej „pamiątki” wychodzi chyba z założenia, że święcenie jest jednym z doskonalszych sposobów filtracji wody.
** – prokreacja – prokreacja ż I, DCMs. ~cji; lm D. ~cji (~cyj) książk. <<wydanie, wydawanie na świat potomstwa; spłodzenie, zrodzenie>> łc.
*** – parzyć się II ndk VIb, ~rzy się, ~rzył się
łow. <<o zwierzętach: łączyć się w pary w okresie godowym, zaspokajać popęd płciowy>>
**** – jedyną sztuczkę jaką zna mój pies jest znak głosowy „idziemy na pole (nie śmiać się – to wersja regionalna -krakowska)” wtedy potrafi wskoczyć sam w kolczatkę.
Jak się teraz zastanawiam bardziej to reaguje także na komendę „leżeć”.
Najczęściej mój pies sam ją sobie wydaje.