OT, BYT KOBIETY

Nie chciałbym być kobietą.

Dlatego, że lubię sikać na stojąco.
Dlatego, że w jakiejkolwiek knajpie zmierzając spokojnym krokiem w stronę męskiego kibla mogę obejrzeć rzekę kobiet czekających do damskiej tualetty.
W ekstremalnym przypadku, po wejściu do męskiego wychodka mogę zobaczyć zaskoczoną minę co bardziej niecierpliwej dziewczyny i górski strumień wartko z niej płynący.

 

 

 

I w jeszcze bardziej ekstremalnym przypadku moglibyśmy zacząć uprawiać seks, uznając, że może i się nie znamy, może i jest to obleśne ale gdyby przypadkiem pojawiło się dziecko to jak będziemy się z małego nabijać gdy nas zapyta skąd się wziął…

Jestem mężczyzną więc w takiej sytuacji mogę też po prostu wyjść i wysikać się w damskiej tualettcie do umywalki.

Kolejna sprawność, uaktywniająca się jedynie zimą a przemawiająca za tym, żeby pozostać mężczyzną, jest możliwość wysikania imienia na śniegu. Jak na mój nieskomplikowany męski gust to genialna sprawa! To jak zabranie do WC dla zabicia nudy jednej z tych starych rosyjskich gierek*

Żarty na bok, jak powiedział król Dezmod, gdy wśród uczty goście nagle zaczęli sinieć i umierać.
Najpoważniejszy argument przedstawię  wam w postaci materiału wideo:

 


 

Dokładnie… Nie chodzi mi o to,  że gdybym był kobietą to musiałbym się schować w łazience, żeby pierdnąć – chodzi o facetów, którzy podrywają, głupieją, ślinią się i wysyłają jednoznacznie dwuznaczne aluzje.
Bo…nie oszukujmy się – w dzisiejszych czasach na stu właścicieli penisa… (wiem, że w tym momencie nastąpił ryk radości z gardeł tysięcy dziewczyn, które cholernie długo czekały, aż wreszcie poruszę ten temat 🙂 ) możemy zauważyć, że:

  • dziesięciu absolutnie nie wygląda na mężczyzn, bo:
    • sześciu uważa, że grzywka z lekkim zaczesem w zbok jest seksi.
    • czterech słusznie zdaje sobie sprawę, że odsłonięty zadbany brzuszek jest dobrym uwodzicielem, ale gdzieś w toku ich rozwoju coś się w tej teorii popierdolilo i teraz miast oglądać kobiecy odsłaniają se własny, kurwa, pępuszek.

Kolejna duża grupa to mężczyźni, do których Segritta ma ogromną słabość, czyli:

  • pięćdzięsiąt męskich cip, w tym:
    • dwudziestu pięciu przy opowiadaniu kobiecie najlepszych anegdot swojego życia (nawet tych zmyślonych) jest nudniejszych od „Twierdzy Szyfrów”***
    • dziesięciu należy do typu kawalarz. Kawaler kawalarz potrafi być duszą towarzystwa akademickiego/pracy, rozbawiać taśmowo kobiety, ale gdy nocą jedna zdesperowana kobieta w końcu krzyknie „wypierdol mnie wreszcie!” to on powie „wypierdalaj” i będzie z siebie dumny, że „zrobił psikus i dowcip”.  Na szczęście można ich rozpoznać po koszulkach typu „Szukam drugiej połowki – może być 0,7” 
    • piętnastu ma na sobie jak nie koszulę w modną kratę to t-shirt z pięknym pingwinkiem, a w spodniach trzymają drapieżnego gryzonia… optycznego
      Podrywają dwójkowo na tzw. „pajonka”. Siadają w kącie knajpy i czekają na jakąkolwiek samicę, która podleci pomimo ich zapachu.
      Po dwóch latach czekania są już pokryci pajęczyną i kurzem więc akcja „pajonk” zostaje zakończona sukcesem.
    • piętnastu należy do Stowarzyszenia Śmiałych i Brawurowych Kawalerów.
      Siadają w knajpie i sondują okolicę w poszukiwaniu ładnych kobiet. Gdy po długich kłótniach znajdą te naprawdę atrakcyjne zaczynają się kłócić czy na pewno są ładne. Potem godzinę debatują jak je podejść i przelecieć. W końcu oddelegowują ze swojego stolika jednego, który mnąc ze zdenerwowania swój sweter zmierza do ich stolika z prędkością zmęczonego kontynentu, modląc się, żeby wcześniej wstały i poszły. Gdy one wstaną i „poszłdą” wraca i opowiada: „Kurwa prawie je miałem, no niefart….ale jak się stary na mnie patrzyły..ech sam seks bracie”
    • pięciu idiotów:
      Atrakcyjna Kobieta – Idę do toalety (głaszcze się po udzie)
      Idiota – Tylko wróć zaraz
      A K – To może pójdziesz ze mną? (delikatnie i powłóczyście oblizuje swoje wargi)
      Idiota – Nie, ja zostanę i popilnuję rzeczy.
      A K – ?
      Idiota – Poza tym tam jest tylko jedna kabina.

Jestem przekonany, że los rozrzucił po rowach wzdłuż ścieżek do waszej rozkoszy przynajmniej po jednym takim typie.
A teraz jeszcze ciekawsza grupa:

  • trzydziestu „bardziej męskich niż mężczyzna”, w tym :
    • dziesięciu śmierdzi z ust
    • dwaj mają koper między zębami
    • dwunastu uwielbia na randce opowiadać kobiecie o swoich miłosnych wojażach.
      Wylicza modelki, aktorki i inne ładne kobiety, które udało mu się przelecieć. Dzięki tej taktyce nigdy nie udaje mu się przespać z modelką, aktorką czy ładną kobietą. Bzyka więc tylko pasztet zajęczy, który się na to nabiera.
    • dziesięciu takich, którzy osiągnęli szczytowe doświadczenie w dziedzinie flirtu używając na prawo i lewo sformułowań: „daj dupy”, „trzeba z tobą chodzić, żebyś dała dupy?”, „dupy mi daj” i czasem mniej pewne: „dasz mi dupy?”.
      Paradoksalnie oni nawet uprawiają seks. Nie dziwne, że kobieta czasem ma ochotę skorzystać jednorazowo z takiej oferty.
    • pięciu skurwysynów próbujących udowadnić swoją męskość podnosząc rękę na kobietę.
    • jedenastu użytkowników internetu (blogerzy, forumowicze, czaterzy)Czat.w.internacie.pl     pokój: Nichujaniezaruchamlandia

      miejscowość: Busko-Zdroj    osób: tysionc pincet sto dziwincet

      Rozmowa:
      !Dlugi_sztywny_26cm!: Cze maleńka, mogę ci wyłomotać świstaka
      !Cala_Mokra_18!: Coś taki napalony jak Arab na kurs pilotażu?
      !Dlugi_sztywny_26cm!: Bo mi pała furkocze jak ruski wentylator
      !Cala_Mokra_18!: Ok, zsuwam moje wilgotne majteczki…
      !Dlugi_sztywny_26cm!: Ej, muszę kończyć mama mnie woła na obiad. Buśka
      !Dlugi_sztywny_26cm!: P
      !Dlugi_sztywny_26cm!: A
      !Dlugi_sztywny_26cm!: P
      !Dlugi_sztywny_26cm!: A
      !Dlugi_sztywny_26cm!: T
      !Dlugi_sztywny_26cm!: K
      !Dlugi_sztywny_26cm!: I :*******888

 

  • Dziesięciu skromnych i zwyczajnych mężczyzn olewających was tylko przy okazji Ligii Mistrzów lub ciekawego odcinka Na Wspólnej 😉

Na pewno wiele typów pominąłem. Nie wspomniałem przecież o znanym wam z moich opowieści typie tancerza a i wy możecie dopisać wiele do tej listy…

Podsumowując, jestem szczęśliwy, że jestem płcią brzydką, że ze względu na mnie nikt nie ślini sobie koszulki, nikt nie wywołuje wojen i nie muszę męczyć się z opowieściami jakiegoś pajaca tylko dlatego, że kupił mi drinka.
Nie musi za mną w pracy całymi dniami łazić jakiś cieć tylko dlatego, że pochwaliłem jego opowieść.

Nie mam okresu.

A was drogie panie ciągle ktoś chce wydymać 🙂

Przygotowałem też niespodziankę z okazji Dnia Kobiet.
Przygotowałem paczkę. Prezent najprawdziwy od Kriza.
Nie jest to żaden gadżet kupiony ot tak w sklepie, tylko parę drobiazgów ręką Kriza włożonych do pudełka, które na pewno się spodobają.

Paczka jest jedna a chętnych może się okazać parę. Muszę więc ogłosić konkurs (tylko dla kobiet, proszę).
Ponieważ koszmarnie się nudzę czekając na wiosnę…
Zadanie będzie proste o ile jesteście wyposażone w fantazję i odwagę.
Skoro ja wam sprawiam nieprzyjemność pisaniem to teraz czas na zemstę.
Krótka forma literacka, temat: „opowieść erotyczna z Krizem w roli głównej”.
Pracę proszę wysyłać (najlepiej w załącznikach) tylko na mój adres e-mail.

adres

Spośród wszystkich jeden nadesłanych opowiadań 19 III wybiorę jedno (to twoje), które mi się spodoba  najbardziej. Opowiadania nie opublikuję w internecie (więc będzie można je wykorzystać jeszcze) a potem wspólnie ze zwycięzcą ustalimy jak ma wyglądać kurier, który przywiezie paczkę 😉

 

————————————————————

* – Tej gdzie wilk łapie spadające jajka**

** – Dopiero jak to napisałem zauważyłem nieprzyjemną dwuznaczność.

*** – był taki serial bardzo niesensacyjny.
Producent najchętniej w sytuacji gdy wąską szosą z jednej strony nadjeżdżaliby SS-mani, cztery ciężarówki ze złotem i dywizja pancerna, a z drugiej strony jechaliby przypadkiem partyzanci wyposażeni w wyrzutnie rakiet balistycznych średniego zasięgu i pięć słoni bojowych to dokładnie w momencie gdyby stanęli naprzeciw siebie, przetarli oczy ze zdumienia (bo trzeba uczciwie przyznać, że potyczki ze słoniami bojowymi podczas II wojny światowej były dosyć rzadkie) i odbezpieczyli broń to….
… ten producent zatrzymałby akcję wypuściłby Bogusława Wołoszańskiego na środek ścieżki z jego przejmującym dialogiem:

„Ta potyczka była bardzo kluczowa dla rozwoju sytuacji w tym regionie, była bardzo krwawa i widowiskowa, zwłaszcza w momencie, w którym słonie swoimi trąbami, przez lufę, wycisnęły… ale nieopowiadajmy o tym… my przenosimy się do zamku w Książu – gdzieś tam, na trzecim piętrze potężnej kamiennej milczącej budowli, po której hulał mroźny wiatr, major zatrzymał się, schylił i zawiązał swojego czarnego jak bezksiężycowa mroczna noc buta. Zobaczmy rekonstrukcję wydarzenia”