Niech będzie…
Spotykamy się jak co niedzielę żeby pograć w to co udało mi się wyrwać ze szponów sieci.
Na dziś przygotowałem dwie gry. Jedną, w której maksimum czego od nas autorzy wymagają to ruszanie myszką raz w prawo a raz w lewo. Druga natomiast przeznaczona jest dla czytelników, którzy chcą trochę pogłówkować.
Home run
instrukcja społecznie akceptowalna:
Zasady nie są bardzo skomplikowane. Wracamy naszym ludkiem po ciężkiej pracy do domu. Ludek jest zmęczony więc popija coca-colę z butelki. Ponieważ boli go brzuch, a wciąż popija colę idzie mu się coraz ciężej. Czasem próbuje coś zaśpiewać (dzieli się obdarzonym talentem z mieszkańcami mijanych dzielnic), wtedy trzeba go pilnować.
Kiedy ludek przechyla się w lewo łapiemy równowagę suwając myszką w prawo. Co zrobić gdy ludek przechyla się w prawo – nie mam pojęcia 🙂 Może ktoś z was mi napisze.
Absolutny udokumentowany rekord to 190 metrów.
Jeśli przejdziesz więcej niż 117 metrów to jesteś lepsza/lepszy ode mnie. Czytelnik, któremu się uda ten wyczyn zostanie przeze mnie nagrodzony wykasowaniem komentarza, w którym się tym czynem przechwala.
Jak to mówią wolność, równość i braterstwo.
instrukcja zwyczajna:
Zasady są banalne. Idziemy naszym najebanym jak Messerschmitt Bf 109 gościem i mamy utrzymać pierdoloną równowagę. Jest przejebanie trudno, bo facet nie wie gdzie podłoga, a gdzie niebo. Czasem wpada na pomysł rozdarcia mordy, wtedy gubi krok i trzeba się skupić, żeby się nie rozjebał o chodnik.
Kiedy gość ma przechył w prawo ratujemy go targając myszą w lewo. Co zrobić gdy ludek przechyla się w lewo – ni chuja nie wim 🙂
Najlepszy wynik znany mnie to 190 metrów.
Jeśli przejdziesz więcej niż 117 metrów to się wkurwię i ukarzę wszystkich tym, że jutro pojawi się nudny tekst. Jeśli wszyscy z was, gdy zobaczą, że zbliżają się do 117 metra, wypierdolą się grzecznie na chodnik, żeby mnie nie pokonać to w nagrodę przyłożę się jutro do noty, a mój pies dostanie swieżej wody do miski.
Hapland cz.1
Tu musimy pogłówkować. Gra logiczna dla wytrwałych. Trzeba zapalić dwie lampki i otworzyć bramę.
tyle instrukcji.
Mnie się udało.
czas: 2 godziny i 12 minut (w tym suty obiad + opierdolenie psa, że przegrywam przez niego)
No to powodzenia w niepokonowywaniu Kriza.
Umieszczę jutro pewnie jakiś ciekawy wpis 🙂
Jak mawiają w pewnych kręgach – papatki.