Wiele osób czytając wczorajszą notkę, słusznie doszło do wniosku, że mój telefon został skradziony.
„chcesz kupić swój telefon zadzwoń do mnie”, „serdeczne wyrazy wspólczucia i żalu który ogarnia mieszkanców kraskowa łaczacych sie z tobą w bólu” – to tylko dwa cytaty z kilkunastu e-maili jakie dostałem tuż po publikacji tekstu. Korespondencji było dużo więc nie mam miejsca, żeby wszystko wam zacytować, ale na pewno warto jeszcze zwrócić uwagę na e-mail, który otrzymałem od światowej sławy piłkarza.
Rzucił on w mojej sprawie światło z zupełnie innego kąta.
„wszystkie bramki zdobyłem głową. T. Henry” napisał po polsku z serwerów Reeboka reprezentant Francji.
„revelation viagra pills”, „komentarze do twoich wpisów na blox.pl”, „szukasz pracy – wyjedź z nami”
Dziękuję wam za szeroki odzew.
Mimo, że badania brytyjskich naukowców wskazują iż utrata telefonu komórkowego (wraz z całą książką telefoniczną) jest dla nas równie stresująca i bolesna co utrata bliskiej nam osoby… to ja już dziś pozbierałem się do kupy.
Może mam, kurwa, ataraksję, ale skończyłem z żałobą, zdjąłem czarną peleryną i zrzuciłem maskę lisa (tylko taką groźnie wygladającą maskę znalazłem u siostry) i przestałem wymierzać sprawiedliwość na osiedlach Nowej Huty. Jednym z powodów była nieumiejętność skakania z bloku na blok.
Kolejne powody są przyjemniejsze. Zdaję sobie sprawę, że nie ma co się martwić gdyż pewnie niedługo:
- padnie im bateria
- zostaną pojmani
- zamorduje ich, być może, następna grupa za ten telefon
- wpadną pod tramwaj ustawiając dzwonki
A tak wygląda zastępczy telefon Kriza –
Ja widać model jest bez tego wewnętrznego blee albo tego fuj.
A teraz żegnam się z Wami serdecznie i wyjeżdżam na trzydniowy urlop.
Drżyjcie nowotarżanie – nadciągam.