POŻYCZ AUTOROWI STÓWY

Uwaga. Styl tekstu może być dla niektórych szokujący.
Czytać należy tylko i wyłącznie z przygotowanym w pewnym momencie podkładem muzycznym.
Tak nawet wtedy jak nie lubisz.
Trójkącik to inaczej play.
Play to inaczej odtwarzaj.

Obchodzenie urodzin to nic innego jak wystawianie na przyjemny dotyk swojej różowej, większej lub mniejszej, pychy i czekanie z błogim wyrazem twarzy na tych, którzy wyciągną swoje języki (lub w tym wypadku dłonie).

5-y grudnia to dzień jakich wiele, a jednak w kalendarzu jest tylko jeden taki dzień.
5-ego grudnia na świat przyszło wiele osób. Wymieniając chociażby: Jianwena (cesarza Chin), Walta Disneya, Józefa Piłsudzkiego, mnie, Stanisława Bareję i Monikę Niedek (wokalistka polskiego zespołu Queens) dam tylko parę przykładów jak wielcy ludzie przyszli wtedy na świat.

Jianwen był cesarzem Chin ale po pożarze pałacu stał się niewidzialny i wcale nie miało to związku z tym, że miał wielu przeciwników na dworze.

Walt Disney stworzył  postać Goofy’ego, którego uwielbiam i który nauczył mnie prawie wszystkiego. Na przykład jazdy na nartach mnie nauczył. Jeżdzę równie swobodnie jak on:

 

Józef Piłsudzki, wielki symbol wielu polskich nacjonalistów i który, jak przystało na wielu wielkich polskich Polaków, wziął i urodził się na Litwie. Skopał dupy bolszewikom.

Stanisław Bareja, dla mnie jest większym człowiekiem od Kaczyńskich, Niesiołowskich i Bartoszewskich razem wzietych.

Monika Niedek – zaśpiewała piosenkę „Ocalić świat” i tym czynem prawdopodobnie dorównała Winstonowi Churchillowi. Nie musicie jednak słuchać jak śpiewa wystarczy, że spojrzycie na jej zdjęcie. Efekt taki sam a w zupełnosci wystarcza:

monika niedek

No to zostałem ja. Teraz o mnie

(uwaga – dyskretny znak – zacznij odtwarzać)
(czytać powoli i dokładnie bo musicie mi się wszyscy dobrze zsynchronizować z muzyką)

 

Autor o potężnej sile umysłu. Stworzył postać Kriza, który okazał się mieć tak silną osobowość, że wchłonął swojego Twórcę i przeleciał wszystkie jego kobiety. Wiele z nich nie wiedziało, że są jego.

Pamiętam

Gdy przeglądam teraz mój blog, wspominam przyjemne chwile.
Pamiętam pierwszy komentarz – mój własny 🙂
Pierwszą komentatorkę – piękna i o bardzo drapieżnym umyśle – Tygrys skomentowała 11 czerwca 2006 roku wpis „Rozrywka intelektualna” 
Powstanie mojego pierwszego jednoosobowego fanklubu, w którym miałem mnóstwowe jeden groupie. Sander

Pamiętam pierwszy e-mail od Segritty. Stoi wydrukowany i oprawiony do dziś nad moim łóżkiem. Zdejmuję i pieszczę go czasami delikatnie dłońmi. Potem daję solidnego klapsa w stójkę, bekam i zasypiam odwrócony tyłem. Seg nie lubi przecież sentymentalnych cip.
Uśmiech w kąciku ust pojawia się gdy przeglądam komentarze pod pierwszą notą, która wywołałaby wojnę religijną, gdyby nie skończyło się tylko na tym, że część Świadków Jehowy wyruszyła na krucjatę przeciwko swojej inteligencji.

Pamiętam pierwsze nagie zdjęcie, które otrzymałem na moje konto pocztowe. Przekonywanie dziewczyny nie trwało specjalnie długo, może i miała bobra a obok wisiał wełniany sweter, ale człowiek miał wrażenie, że jest perkusistą Red Hot Chili Peppers.

Pierwszy miłosny list otwarty od Otwartej.

otwarty list miłosny
otwarty list miłosny

Prywatność

Zawsze pilnowałem mojej prywatności skrywany za firewallami, droidami w ostateczności sięgając po Kadu bota. Na nic to jednak się zdało bo znalazł sie psycholog kliniczny z 28 letnią praktytką, który popatrzył na moje niewinne bałwanki z jednego z wpisów:

baławnki

… i wydał osąd: „osobowosc narcystyczna, ze sklonnosciami do dominacji, jako partner zaborczy, niesklonny do kompromisow” A ja głupi myślałem, że ulepiłem dwa zwykłe bałwanki… Psychologia to potęga 😉

O, a teraz patrzę na słupki w statystykach odwiedzin. Płynnie układają się w falę popularności. Łagodnie się wznoszą by sięgnąć 31 000 odwiedzin, a potem delikatnie zmniejszają się i zmniejszają.
Gdyby to animować to przypominałyby penisa po długim i wyczerpującym seksie, który kurczy się pulsując…
Słupki opadają rytmem odpadających czytelników, którym znudziło się czekanie pół roku na wpis.

A teraz kolejny etap. Przyszedł ten czas. Moment doskonały aby ukończyć co się rozpoczęło. Powiedziało się Alfa trzeba powiedzieć Opel. Bo wszystko początek ma swój i koniec… Czas zamknąć blog. Bloga.

Ktoś płacze?

Chcoiaż trochę?

To może ktoś siąpie nosem?

Dobra kurwa. Jak ktoś miał katar i siąpnął wciągając kozy z powrotem na pastwisko pod Nosalem to też się liczy jakby płakał. Dranie.

Skoro płaczecie to super bo to znaczy, że znowu udało mi się was oszukać 🙂
Nic nie zamykam, nic się nie kończy ale wspaniały utwór „Across The Stars” wymagał mocnego uderzenia z mojej strony. Nie można go ot tak puszczać i pisać o jakichś pierdołach. Poza tym liczę teraz na bardziej emocjonalne podejście w komentarzach…

Dlaczego te blogowe urodziny są wyjątkowe?

Bo wiem, że w komentarzach, dumni jak paw, będą Ci, którzy trwali mocno w wierze oraz ci którym odpadły ręce i nie potrafili przestawić nosem strony startowej z powrotem na onet.pl. A oba przypadki łechcą moją autorską próżność.

Wyjątkowo na krótki okres czasu, podam też numer komunikatora. Jeśli ktoś będzie na tyle perfidny, że będzie chciał mnie pownerwiać i poprzeszkadzać to dostanie taką możliwość w nadchodzącą (być może) niedzielę.

Numer GG*: _ _ _ _ _ _ _

Czytelniku – dziś nie pytaj co Kriz może napisać dla ciebie – pomyśl co ty możesz napisać dla Kriza.

Tradycyjnie masz do dyspozycji mój e-mail, komentarze i środki masowego przekazu.

dmuchanie
Kriz dmucha najlepiej

 

——————————————————-

* – w tym miejscu pojawi się niebawem numer gg. Założę tymczasowe konto i dam możliwość (może w niedzielę) zainicjowania dialogu. Jak się to technicznie nie uda to spotkamy się na czat.interia.pl pokój: samotne matki 🙂