– Wyspany?
– …
– Dobrze wyglądasz, dziś twój wielki dzień
– …
– Pamiętaj, że masz być grzeczny. Nie sikaj na planie. Przynajmniej wtedy gdy na ciebie patrzą.
– …
– Nie dam ci dziś żarcia, chcesz zjeść to znajdź wóz z cateringiem i patrz smutnym wzrokiem na tych, którzy mają bułki lub potrafią je rozpakowywać. Rób to co ja gdy przechodziliśmy koło Kuchni Brata Alberta dla bezdomnych.
– (czochru, czochru)
– Dobry pies, idziemy. Umyłeś zęba?
Wspaniałym dniem jest dzień, gdy słyszę brzęczenie pieniążków sunących równym, trzycyfrowym szeregiem, do mojej kieszeni.
Najprzyjemniej gdy nie muszę przy tym machać łopatą, stać w rajstopach przy wylotówce z Krakowa czy smarować oliwą rękę, która utknęła w szczelinie skarbonki na Wawelu.
Spełnieniem marzeń o beztroskich zarobkach jest pies grajacy w filmach, serialach lub reklamówkach.
Los, co prawda, nie dał i mój czworonożny jeszcze nie został pyskiem marki Chappi. Udało mu się za to załapać do jednego z tych, niby kryminalnych, seriali tvn-u.
Moja rola ograniczała się do dostarczenia go na plan. Jego rola – do zagrania, w miarę przekonywująco, psa na spacerze. Ponieważ mój pies jest w rzeczywistości psem i był na spacerze – wypadł bardzo naturalnie.
Na pewno był bardziej naturalny od wielu aktorów, którzy tam występują.
Zwróciłem uwagę na pewien paradoks. Im większy mózg mamy tym bardziej zajmujemy go pierdołami.
Mój pies, po prostu, na komendę „akcja” zlał operatorów, pochylił głowę i zaczął coś wąchać. Po trzech dublach był wolny.
Nie uderzyła mu woda sodowa do głowy. W samochodzie, po zdjęciach, nie patrzył na mnie z pogardą. Nie rozpowiada o tym zdarzeniu, zachowuje się jakby nic się nie zdarzyło.
I słusznie bo ta rola to pierdoła.
Nie przekazał w ten sposób swoich genów, nie poprawił sobie pozycji społecznej, nie zaspokoiło to jego próżności i nawet nie bedzie miał z tego pieniędzy 🙂
Tymczasem znam ludzi, którzy występ w W-11 wpisują sobie w CV!!!
Gażę rekwizytu (psa) przejmuję ja. Zgodził się (za kolację), że będę jego agentem i zgodnie z umową, będę opiekował się jego zarobkami do czasu osiągnięcia przez niego pełnoltności (18 lat)
I bardzo dobrze – ileż można go karmić i wychodzić z nim na spacery, w zamian otrzymując aż funt porzuconej sierści na dywanie.
Inne zalety psa też są niewątpliwe:
- szczeka i informuje gdy ktoś zadzwoni do mnie domofonem
- szczeka i informuje gdy ktoś zadzwoni domofonem do sąsiada
- szczeka i informuje, że szczeka
- nadaje mieszkaniu niepowtarzalny zapach. Chyba lawenda
- w nocy przemienia się w przedpokojowy, praktyczny próg zwalniający na drodze do kuchni
- lub kładzie się na jakiejkolwiek innej drodze, na której się go akurat najmniej spodziewam
- mogę mu dać do zjedzenia resztki z lodówki. Potem mogę te resztki sprzątnąć z podłogi w innym miejscu
Pies zaznacza też swoją obecność w relacjach damsko-męskich właściciela. Nie zawsze pomaga.
„Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka”, mówi przysłowie. Jak uczy historia – to najbliższy przyjaciel mężczyzny mógł zbadać wnętrze szafy kumpla tak dokładnie jak wnętrze jego dziewczyny. To przyjaciele odjeżdżają z żonami swoich przyjaciół w stronę zachodu słońca (czy w jakkolwiek inną stronę gdzie akurat jest motel). Kobieto, możesz być pewna, że to twoja najbliższa przyjaciółka, której się zwierzasz z kryzysów w związku, już sypia lub będzie sypiać z twoim facetem.
Co prawda mój pies nie odjeżdża z moimi koleżankami na swoim grzbiecie, ale:
- po powrocie z przedkopulacyjnego odsikania się* można zastać kobietę zainteresowaną już tylko czochraniem psa za uchem. Niewiarygodne jaką pies wtedy potrafi posłać, pełną wyższości, minę w moją stronę
- zaczyna szczekać i kibicować dokładnie w tej chwili, kiedy rozbieram „nastrojoną” kobietę
- gdy przegapi chwilę i dojdzie do zbliżenia, wchodzi do pokoju i siada naprzeciwko łóżka/stołu/materaca. Siedzi i patrzy
Podobno psy zostały oswojone, żeby chronić owce (których nie mam) przed wilkami (których nie spotykam poza zoo), bronić domu (którego nie mam) przed złodziejami lub żeby chodzić z nimi na zakupy (nie mam tak dużej torebki).
Na komentarze macie szansę tylko dziś, bo jutro wydarzy się coś bardzo ważnego. Wpadnijcie na mojego blogaska, jak zawsze z akademika, pracy, szkoły czy punktu info w Empiku ( widziałem, widziałem 🙂 Autor was błogosławi )
—————————————-
* – „Lepiej się dwa razy dobrze wyszczać, niż trzy razy chujowo zaruchać” jak mawia mądre przysłowie**
** – no co 🙂 „wszak przysłowia są mądrością narodu” jak mawia mądre narodowe przysłowie