FILOZOFIA ALFONSA XXI WIEKU

II. Filozofia alfonsa XXI wieku (tekst autorstwa Eksdziewicy)

 

Często zastanawiałam się nad zagadką sukcesu Grzesia w tym biznesie. Grześ nie jest specjalnie uzdolniony, przez wiekszość dorosłego życia wiodło mu sie kiepsko lub jeszcze gorzej.
Był królem pożyczek, mistrzem w wyciąganiu ręki po pomoc. We wspomnianej firmie na Ha, także raczej dawał ciała. Dawanie ciał obcych idzie mu jednak zdecydowanie lepiej. Jakim cudem?
Grześ piastuje swoje arcyważne stanowisko od niemal trzech lat. Pierwszy okres funkconowania jego agencji oglądałam z bliska, nadal często się widujemy i dużo rozmawiamy na ten temat. Zebrałam najważniejsze zasady, jakimi kieruje się Grześ jako szef i guru prostytutek. Muszę się pod nimi podpisać, choć nie jestem ich autorką, jedynie przytaczam – bez cenzury.

DEKALOG:

1. Kotki umawiają się z klientami wyłącznie w lokalu. Żadnych wyjazdów do mieszkań, hoteli, nawet tych najlepszych. W lokalu kotek może liczyć na ochronę. Jest bezpiecznie i przewidywalnie.

2. Kotki nie umawiają się z klientami prywatnie. Prywatnie to tyle co za darmo. Trzeba się cenić, w domyśle – szanować. Prywatny numer telefonu kotki zachowują w najgłębszej tajemnicy.

3. Kotki nie przynoszą do pracy dokumentów tożsamości. Klienci mają różne pomysły, policja też. W razie nalotu (zdarzył się), lepiej wylegitymować się amnezją lub inwencją twórczą.

4. Kotki mają wiele zadań, ale jedno z nich stawiamy ponad wszystkie inne – dbać o siebie. Część zarobków idzie na tzw. fundusz reprezentacyjny. Dobre perfumy, eleganckie ciuchy, dobry fryzjer, kosmetyczka, dentysta. I zaufany, doświadczony ginekolog.

5. Żadnego alkoholu w pracy. Żadnego alkoholu w nocy poprzedzającej dzień pracy. Narkotyki kotków nie dotyczą (mylił się).

6. Kotki nie robią tego, na co nie mają ochoty. To może spowodować trwały uraz, uraz spowoduje utratę kotka, utrata kotka spowoduje utratę dochodów. Utrata dochodó spowoduje smutek Grzesia.

7. Kotki dbają o miejsce pracy – sprzątają łazienkę do połysku po wizycie każdego klienta, zmieniają prześcieradła na łóżkach, sprzątają pokoje. Każdy klient na dzień dobry dostaje od kotka czysty ręcznik. Kotki pilnują, żeby zużyte prezerwatywy lądowały w koszu na śmieci, a nie za łóżkiem. (śmiejecie się? co drugi klient przyzwyczajony jest do miotania gumą w nieokreślonym kierunku).

8. Najlepszy klient to nie ten, który zostawia kilka stów napiwku, pachnie Bossem i regularnie zmienia skarpetki. Idealny klient to klient – bumerang. Kotki robią, co w ich mocy, żeby facet WRACAŁ.

9. Kotki robią wszystko, żeby klient czuł, że jest w mieszkaniu sam na sam z wybranką danej godziny. Nie po to płaci dwa razy więcej, niż najwyższa cena rynkowa, żeby stanąć twarzą w twarz z ochroniarzem lub koleżanką kotka (oj, zdarzało się).

10. Ostatnia z zasad Grzesia, ta najważniejsza, do której doszedł drogą mozołu i niezliczonych, jakże przykrych dla niego doświadczeń: nie ustalaj zasad, których nie jesteś w stanie wyegzekwować.

Pozdrawiam i do następnego razu,
Eksdziewica