DRUGI LIST KRIZA DO KONSULTANTEK
Pierwszy List Śniętego Kriza do Konsultantek znajduje się tutaj (klik)
Biuro Obsługi Klienta sieci na 'o’ wyszło z założenia, że „show must go on”. Dla mnie bomba, będę miał więcej wejść z google na hasło Orange 🙂
„Witam,
Dziękujemy za przesłaną korespondencję.
Z uwagą przeczytaliśmy Pana opinie dotyczące sieci Orange.
W odpowiedzi na zgłoszenie dotyczące zasięgu proszę o podanie szczegółów pozwalających nam na dokładną weryfikacje:
-numer telefonu,
-informacje, na kogo numer jest zarejestrowany,
-kod abonencki lub dokładne dane (PESEL, seria dowodu osobistego, adres),
-kod puk – w przypadku telefonu na kartę,
-dokładny adres.
(…)
W sprawie dotyczącej promocji i usług jest nam bardzo nam przykro, jeśli nie jest Pan usatysfakcjonowany dostępnymi aktualnie w Orange ofertami. Pragniemy zapewnić, że dokładamy wszelkich starań, aby uczynić je atrakcyjne dla Państwa. Na bieżąco uzupełniamy oferty o nowe usługi, pozwalające Państwu na efektywniejsze korzystanie z telefonów
Dziękujemy za opinię, została przekazana do jednostek odpowiedzialnych za przygotowanie oferty – Pana sugestie będą cenne przy przygotowywaniu nowych promocji. (chyba se wpiszę w cv: „moje sugestie są cenne przy przygotowywaniu nowych promocji znanej firmy telekomunikacyjnej”. przyp. kriz)
W kwestii dotyczącej wpłat w kasach w salonach Orange pragniemy zapewnić, że naszym celem jest usprawnienie obsługi Państwa płatności. Wyjaśniamy, że na wprowadzenie w naszych placówkach punktów kasowych firmy PayTel zdecydowaliśmy się, chcąc zwiększyć poprawność i bezpieczeństwo dokonywanych transakcji poprzez pełną automatyzację tego procesu. Uruchomienie punktów kasowych w Salonach Orange nie narusza zobowiązania łączącego nasza Firmę z Abonentem. Dokładamy wszelkich starań, aby faktura została do Państwa przesłana w odpowiednim terminie, a czas księgowania środków pozwolił na terminowe zarejestrowanie wpłaty.
Dodatkową zaletą nowego rozwiązania jest możliwość opłacenia w jednym miejscu również innych rachunków, nie tylko Orange, przy relatywnie niskiej opłacie, konkurencyjnej w porównaniu z innymi punktami obsługi płatności, takimi jak poczta czy banki (czytaj: konkurencyjnej TYLKO dla poczty i banku 🙂 przyp. kriz)
Niezależnie od powyższych informacji zaznaczamy, że regulowanie płatności w Salonach Orange nie jest jedyną opcją, jaką oferujemy naszym Klientom. PTK Centertel umożliwia wybór dowolnej z pośród proponowanych możliwości. Szczególnie zachęcamy do korzystania z bezgotówkowych form płatności: polecenie zapłaty (Direct Debit), zlecenie stałe obciążania ROR czy stałe zlecenie obciążania karty kredytowej.Niezależnie od powyższych informacji zaznaczamy, że regulowanie płatności w Salonach Orange nie jest jedyną opcją, jaką oferujemy naszym Klientom. PTK Centertel umożliwia wybór dowolnej z pośród proponowanych możliwości. Szczególnie zachęcamy do korzystania z bezgotówkowych form płatności: polecenie zapłaty (Direct Debit), zlecenie stałe obciążania ROR czy stałe zlecenie obciążania karty kredytowej. (stałe zlecenie obciążania karty kredytowej brzmi kusząco 🙂 gdybym był premierem musiałbym dymać do salonu. przyp. kriz)
Mamy nadzieję, że powyższe informacje są wystarczające dla wyjaśnienia Pana wątpliwości.
Pozdrawiam,
Agnieszka Xyxyxy(imię zmienione)
Starszy Konsultant w Biurze Obsługi Klienta
PTK Centertel Sp. z o.o.
„Polska Telefonia Komórkowa Centertel Spółka z o.o.” (…), o kapitale zakładowym 2.690.501.964,00 PLN (ciekawe ile kosztuje nadajnik? przyp. kriz)
Drugi List Kriza do Konsultantek.
Mogłem zacząć list od „zaprawdę powiadam wam – nawróćcie się” 🙂
——————————————
Dzień Dobry.
Mam nadzieję, że nie zepsuję poniedziałkowego poranka.
Jestem zadowolony z faktu, że Biuro Obsługi Klienta odpisało na mój e-mail. E-mail swojego klienta. Wolałbym napisać odpowiedziało niż odpisało, ale bym skłamał.
Proszę mnie nie traktować jak tępe konsumenckie jajko, proszę mnie potraktować fachowo i bez wazeliny.
Napisała Pani wiadomość w tak miły sposób, że powinienem dzisiaj odpisać: „Bardzo dziękuję za e-mail, który wysłali Państwo do mojej skromnej osoby. Informacje w nim zawarte będą dla mnie niezwykle cenne przy wyborze nowego operatora.”
Ja jednak nie muszę mieć uśmiechu sztucznie przyklejonego do twarzy.
Zadałem kilka pytań, na które oczekiwałem konkretnych odpowiedzi. Państwo woleli jednak potraktować mnie jak pokrzykującego klienta, który uspokoi się gdy pokiwamy główką i poczarujemy go, mówiąc jakie to wszystko jest dla nas ważne.
To nie jest najlepsze rozwiązanie i sugeruję zmianę taktyki, ponieważ ja zamierzam rozmawiać rzeczowo na tematy, które mnie rozdrażniły.
Fragment, w którym Pani napisała „Pana sugestie będą cenne przy przygotowywaniu nowych promocji” traktuję z przymrużeniem oka, bo inaczej się go traktować nie da.
Poprosiła mnie Pani o przesłanie, w tej wiadomości, szczegółowych danych w celu odpowiedzenia na moje zgłoszenie beznadziejnego zasięgu.
Może jestem zbyt zamknięty w sobie, ale nie podzielę się z nikim, w e-mailu, moim kodem abonenckim ani numerem PESEL.
Zależało mi jednak na rozwiązaniu problemu z zasięgiem więc skorzystałem z, wbudowanej w moje konto na orange.pl, funkcji „reklamacja zasięgu”. Opisałem swój problem z wyszczególnieniem takich przypadków jak zrywanie połączeń i utrata sygnału sieci.
Po paru dniach dostałem sms od sieci Orange, który pozwolę sobie teraz przytoczyć:

„Witamy. W podanej przez Państwa lokalizacji Kraków Lost Highway jest oferowany zasięg na zewnątrz zabudowań a co za tym idzie, w domach (mieszkaniach) sygnal może być i jest znacznie słabszy. Stąd chociażby zrywanie połączeń czy utrata sygnału sieci.
Miłego dnia – Orange”
Bardzo dziękuję za rozwiązanie mojego problemu!
Od teraz wiem, że zrywanie połączeń nazywa się fachowo zrywaniem połączeń, utrata sygnału nazywa się utratą sygnału a „uwzględnić reklamację”, w języku Państwa pracowników, to wysłać klientowi jego opis problemu.
Poczułem się jakbym poszedł do sklepu obuwniczego z uszkodzonymi butami, napisał na formularzu reklamacji „brak podeszwy” a po dwóch tygodniach sklep odpisałby mi i stwierdził, że w moich butach brakuje podeszwy. Tylko co dalej? Mam teraz przekonać moje skarpetki, żeby były suche po wejściu do kałuży? Mam się cieszyć, że po raz trzeci rozłącza mnie brak sygnału bo teraz wiem, że rozłącza mnie brak sygnału?
Na litość boską, ludzie. Kultura korespondencji nie pozwala mi w tej chwili zakląć.
Skoro, jak Pani napisała, moja poprzednia opinia została „przekazana do jednostek odpowiedzialnych za przygotowanie oferty” to proszę też przekazać do jednostek odpowiedzialnych za reklamację zasięgu, ten fragment:
„Słownik PWN.
reklamacja ż I, DCMs. -cji; lm D. -cji (-cyj)
zwrócenie się do dostawcy, producenta, wykonawcy usługi w sprawie
ujawnionych wad towaru, niedokładności w dostawie, w rachunku, w
wykonaniu usługi itp. z żądaniem uregulowania sprawy; zażalenie,
skarga złożone w tej sprawie. z łaciny.”
Proszę wybaczyć mój ostry ton, ale wiszenie przez okno w celu złapania zasięgu jest zdrowe, jeśli za oknem mamy wiosnę lub lato. Może Pani w to nie uwierzyć ale ostatnio zaczęło mi to przeszkadzać.
W związku z tym ponawiam pytanie, na które nie udzieliła mi Pani odpowiedzi.
Czy nieumiejętność dostarczania mi usług przez Orange jest powodem do rozwiązania umowy?
Z smsa jasno wynika, iż wiedzą Państwo, że w podanej przeze mnie lokalizacji sygnał jest słaby. Od prawie roku bardzo słaby. Czemu nie podzieliliście się z nami tą wiedzą przy podpisywaniu umowy?
Czy nie macie środków finansowych, żeby postawić nadajnik w mojej okolicy?
Żeby nie musiała Pani kłamać, że taka możliwość nie istnieje, to poinformuję, że gdy mój telefon „zadławi się” waszą siecią znajduje zastępcze, do wykonywania połączeń alarmowych. Są to: Era i Plus GSM.
Jeśli nie zdaje sobie Pani sprawy z faktu jak to jest irytujące i nieekonomiczne, to zapraszam przedstawiciela Orange do mojego chałupy. Niech z mojego mieszkania zadzwoni do kogoś i spróbuje się porozumieć.
Teraz problem tych nieszczęsnych opłat w salonach Orange przy płaceniu rachunków.
Czy zdarzyło się Pani zapłacić więcej za prąd tylko dlatego, że płaci Pani w elektrowni?
Za gaz bo płaci Pani w gazowni?
Takie opłaty mają sens istnienia jeśli płacę za swoje rachunki na poczcie czy w hipermarkecie.
Pod tym względem, czapki z głów, jesteście pionierami. Naprawdę nie wydaje wam się to głupie?
„Dodatkową zaletą nowego rozwiązania jest możliwość opłacenia w jednym miejscu również innych rachunków, nie tylko Orange, przy relatywnie niskiej opłacie, konkurencyjnej w porównaniu z innymi punktami obsługi płatności, takimi jak poczta czy banki.”
Opłata za uregulowanie rachunku Orange w salonie Orange wynosi 2 PLN. Pani to nazywa konkurencyjną i relatywnie niska opłatą. Specjalnie dla Pani sprawdziłem. W Żabkach i i innych podobnych marketach opłaty wahają się od 0,50 do 1.99 PLN. Jesteście konkurencyjni tylko dla Poczty Polskiej (2.50 PLN), do której mam najbliżej i najwygodniej.
Ten zmysł konkurencyjności jakim są Państwo niewątpliwie obdarzeni, wyjaśnia też dlaczego połączenia do Play kosztują 0,75 PLN za minutę i są o 15 groszy droższe od połączeń z jakimkolwiek innym operatorem. Zastanawiam się ile jest w tym troski o bycie konkurencyjnym a ile troski o zniszczenie konkurencyjności klienta.
Dorzucam też nowe pytanie, które przyszło mi właśnie do głowy:
Czy firma Orange ma bezpośrednie korzyści finansowe od firmy PayTel, która obsługuje teraz wpłaty w salonach Orange?
Liczę na rzeczowe wyjaśnienie wszystkich moich wątpliwości.
Pozdrawiam,
Kriz