Darz Bór.
Powiem wam, że od dawna, czyli od czasu kultowego Borewicza, kultowego Gmocha, żadna przeróbka nie potrafiła mnie rozśmieszyć.
A przeróbki wszelkich teleturniejów i filmów pojawiają się przecież w sieci po kilka razy dziennie.
Autorzy przeróbek (głownie gówniarze bawiący się syntezatorem mowy IVONA) tworzyli dzieła żałosne. Byle więcej „kurw”, „cip”, „pożeraczy kału” padło z ust znanej postaci.
A to nie to – „nie tędy droga” jak mawiali Spartanie.
W końcu jednak jakiś geniusz odkrył, że samo słowo „kurwa” nie jest jeszcze śmieszne i trzeba dołożyć coś jeszcze.
Przyznam – popłakałem się ze śmiechu oglądając pierwsze 3 minuty teleturnieju 1 z 10.
Wspaniały dobór zawodników: Ryszard, Łysy i Yeti.
Yeti rządzi 🙂