ZROBIENI W BUCA!

Wiele razy każdemu z was przyszło się zmierzyć z tym uczuciem. Zrobienie Kogoś W Buca to nie jest zwykłe oszustwo czy kłamstwo, to pokazanie komuś jeszcze dodatkowo, że  mamy go za kretyna bądź frajera. Z ważnym detalem osoba Zrobiona W Buca musi jeszcze zauważyć, że została Zrobiona W Buca i odpowiednio zareagować myślą lub słowem ( „ja cież kurwa pierdolę”, „ojej”, „a niech cie rzymski bóg przez romańskie okno w gotyckim stylu chujem opluje”, czy dość znane „oszukaaaali mnie, banda złodziei polskich decydentów”)


Jeśli ktoś zareaguje w inny sposób („co się stało?”, „hę?”, „poważnie nie są trujące?”, „a przyniesiesz mi ten telefon z powrotem?”) może się poczuć zdyskwalfikowany z tej zabawy – prawdopodobnie rzeczywiście jest frajerem.


 


Pierwszy raz poczułem się Zrobionym W Buca, gdy w szkole podstawowej dowiedziałem się ile trwa ciąża u człowieka. Następnie matematycznie dokonałem odpowiednich obliczeń.
Wtedy odkryłem niemiłą prawdę – okazałem się Dzieckiem Przypadku, Owocem Miłości Namiotowej i Dzieckiem Mężczyzny, Który Sępił Na Gumki.



Rysunek poglądowy z lat 80-tych.


 


Wtedy przestałem wierzyć rodzicom i wieku 12 lat wyprowadziłem się z domu, zamieszkałem u sympatycznego pana, który zalożył kościół pod swoim wezwaniem i opowiadał mi, że będę jego prorokiem.
Ta przygoda nie trwała jednak długo, bo już następnego dnia przedawkował jakieś śmieszne lekarstwo i poszedł „uwolnić naszych braci z ZOO, żeby oni też mogli przeżyć szczęśliwie lepsze czasy”
Patrząc teraz na zdjęcia w archiwalnych gazetach dochodzę do wniosku, że mój mentor szczęśliwe i z pewnością lepsze czasy, przeżył tuż przed tym jak wpierdolił się do zagrody dla lwów, przebrany za antylopę.


Ale dość już o moim smutnym dzieciństwie.



Niedawno znów poczułem się Zrobionym W Buca.
Podróżowałem najbardziej dziwkarską (czyt. dofinansowywaną przez wszystkich naokoło) córką PKP, czyli PKP Przewozy Regionalne.
Zgubiłem dokument uprawniający mnie do ulgi, a że jestem pomysłowy, postanowiłem odświeżyć starą legitymację.
Kurwa i to był błąd.
Kiedy ugadałem się już z Kierowniczką Pociągu (z twarzy ładna) w sprawie wysokości łap… napiwku, żeby się już odpierdoliła od mojego przedziału a tym bardziej od mojej zajebiście podrobionej legitymacji, postanowiła podbić stawkę udając, że oto pojawił się „przypadkiem” jej kolega.
I coś z tym też trzeba teraz zrobić. Poczułem się jakbym został wydymany bez wazeliny.


 


Parę lat temu zdarzyło mi się kupić w środku lipca kalendarz na następny rok od „kominiarza w cywilu”
Dopiero wieczorem zacząłem się zastanawiać na chuj mi w środku wakacji roku 2004 kalendarz na rok 2005 za 2 złote.

Parę dni temu sobie to odbiłem:
PUK, PUK, PIN, PUK
kriz: słucham?
kominiarz: kalendarz dla pana, a z drugiej strony ma pan nowe przepisy kominiarskie. proszę uprzejmie.
kriz: dzięki, a mogę jeszcze trzy dla moich współlokatorek?
kominiarz: proszę uprzejmie.
Zabrałem kalendarze, kominiarz widząc, że zamykam drzwi rzuca desperacko:
kominiarz: możem jakiegoś grosika??
kriz: mam paszport polsatu.


umowa


 


Piszcie śmiało w komentarzach, kiedy Wy poczuliście się Zrobionymi W Buca.