Wojna o ropę

Zakonczyłem dziś najdłużej trwającą wojnę. Toczyłem ją od prawie dwóch lat z Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym w Krakowie.
Na ten okres sklada się:
— Półtora roku Oscarowych Ról odegranych w autobusach i tramwajach
— 16 potwierdzonych mandatów
— Około 12 mandatów anulowanych z powodu błędnych danych
— Prawie pół tuzina pościgów
         To wszystko minęło jak z bicza trzasł.
  A dziś złożyłem Hołd Lenny przed Dyrektorem Czegośtam w MPK.


Wojna kosztowała życie paru niewinnych staruszek, na których adres przychodziły wezwania do zapłaty, i nieświadomych niczego pijanych pasażerów (musiałem przecież przejąć do kontroli ich tożsamość)


Ogólny bilans, moim zdaniem, wskazuje na remis.
Niestety Sąd Grodzki okazał się przekupny i nie podzielił mojej opinii 🙂


Zastanawiacie się co leży u podłoża tego konfliktu?
Oczywiście ropa i gaz, którą kupuje do swoich pojazdów MPK.
Uznałem, że nie będę wspomagał terrorystów znad Zatoki Perskiej,
a mojej złotówki i dwudziestu groszy za bilet nie ujrzy też skorumpowany i pseudodemokratyczny rząd Federacji Rosyjskiej.


Tak po prawdzie to było to też uzależnienie od adrenaliny.


No i może kapkę skapstwa.


Trybut, który muszę teraz płacić, wynosi 130 PLN miesięcznie plus comiesięczny abonament na wszystkie linie (45 PLN), musiałem też obiecać, ze moja „żeńska potomka” wejdzie w mariaż z pryszczatym synem Dyrektora Zajezdni – Wola Duchacka.


Idę odpocząć oglądając mecz. Mam nadzieję, że Ghana rozjedzie Włochy. Tak dla jaj. 
   FORZA GHANA!!!



A propo – Piękna Kobieta-Matka i Kibic w jednym. Ideał?